piątek, 4 marca 2016

Pierwsze konkrety

Jestem mega zaskoczony. Pozytywnie. Wczoraj wysłałem kilka pytań do Izby Gospodarczej Lanzarote. Nie minęła nawet doba, a ja otrzymałem od nich odpowiedź! Naprawdę, nie spodziewałem się tak szybkiej reakcji. Niniejszym stwierdzam, że stereotyp powolnego, leniwego hiszpańskiego pracownika można włożyć między bajki. Przynajmniej w tym przypadku on zupełnie się nie sprawdza.

Komunikacja z Panią Julietą z owej Izby Gospodarczej przebiega w dość zabawny sposób. Najpierw ja piszę do niej po angielsku. Następnie ona stara się zrozumieć o co mi chodziło i odpisuje mi po hiszpańsku. Ponieważ mój hiszpański jest jeszcze w wieku niemowlęcym, tłumaczę jej maila za pomocą google translate na angielski. A potem w tym języku odpisuję. Niesamowite, jak bardzo obecna technologia potrafi ułatwić komunikację.

Mail od Pani Juliety przyniósł sporo konkretów. Orientuję się już w hiszpańskich stawkach podatków PIT oraz CIT. Wiem też jakie są minimalne opłaty na ubezpieczenia emerytalne i społeczne (dużo - około 300 Euro!). Dowiedziałem się też sporo na temat przepisów istotnych przy biznesie, jaki planuję oraz dostałem masę załączników - oczywiście po hiszpańsku.

Następnym krokiem będzie zapoznanie się z tymi treściami i zapewne sformułowanie kolejnego maila z pytaniami, które się wtedy pojawią. Zamierzam też zrobić uaktualnić moje oszacowanie kosztów z uwzględnieniem nowych informacji.
POLUB FANPAGE TAM, GDZIE CIEPŁO: