Ostatnie tygodnie należały od odrobinę mniej aktywnych w temacie przygotowań. Działo się zbyt dużo innych rzeczy i grało we mnie zbyt dużo emocji, bym miał jeszcze miejsce na te sprawy. Mimo to, parę tematów udało się ogarnąć:
1. nauczyłem się sporo angielskiego słownictwa żeglarskiego i cały czas uczę się kolejnych terminów i wyrażeń. Uczę się z ksiażki p. Małgorzaty Czarnomskiej " Angielski dla żeglarzy"
2. Przeczytałem książkę o prawidłowej obsłudze diesla na jachcie
3. Wysłałem wniosek do PZŻ o wydanie patentu sternika morskiego
4. Skontaktowałem się z kolegą, który być może będzie chciał współpracować w moim pomyśle
5. odbyłem kilka kolejnych lekcji języka hiszpańskiego
6. przejrzałem ogłoszenia dotyczące dorywczej pracy jako sternik w okolicach Warszawy (jak na razie nic nie znalazłem)
Praca wre :)
POLUB FANPAGE TAM, GDZIE CIEPŁO: