Udało się! Zdobyłem patent Sternika Morskiego! Przy okazji wyrobiłem sobie także międzynarodowy certyfikat ISSA Inshore Skipper, a także ukończyłem kurs i zdobyłem papiery radiooperatora VHF. Bez tego ostatniego nikt nie wypożyczy łódki morskiej. Po prostu trzeba umieć wezwać przez radio pomoc, dogadać się z władzami portowymi, innymi statkami itp. Oczywiście - podobnie jak w kwestii prawa jazdy - zdanie egzaminu to
dopiero początek nauki. Nie mam złudzeń, minie jeszcze sporo czasu zanim
będę mógł nazywać siebie prawdziwym wilkiem morskim zdolnym poradzić
sobie z żeglugą w większości sytuacji. Zamierzam stopniowo pogłębiać
swoje umiejętności i żeglować coraz więcej.
Tydzień spędzony w Gdyni na nauce żeglowania był dla mnie miłą odmianą
od codzienności. Bardzo dobrze czułem się codziennie pływając i
pogłębiając wiedzę w tematach, które mnie naprawdę interesują. Humoru
nie psuło mi nawet dość dotkliwie odczuwane na wodzie zimno. Te dni
utwierdziły mnie w przekonaniu, że żeglarstwo jest czymś, co chciałbym
robić jak najczęściej i w czym czuję się naprawdę dobrze. Nie mogę
doczekać się Kanarów :)
Czekam teraz z niecierpliwością na przyjście kartoników potwierdzających moje kwalifikacje. Będę miał wtedy komplet uprawnień potrzebnych mi do żeglowania na morzu.
POLUB FANPAGE TAM, GDZIE CIEPŁO: